W tym niezwykłym budynku znajduje się centrum teatrów i oper. Jest to ulubione miejsce szlachty i to własnei tu najchetneij spędzają swój i tak leniwy i nie przepełniony obowiązkami czas...
Offline
Wyszedł na scenę. Spojrzał w oczy tłumu. Wszystko wydawało mu się takie zwyczajne, jak poranne sniadanie za życia, jak talia kart wieczorem, jak życie i śmierć.
Znów stał przed nimi odziany w kostiumy tak by nikt nie poznał jego prawdziwego oblicza.
Był księciem lalek, Krayem. Nikim zwyczajnym. Jedną kukłą więcej w tą czy w tamtą, tyle że umiącą mówić i całkiem sprawnie się poruszać.
On faktycznie nie widział w sobie już tego samego potężnego maga, co kilka wieków do tyłu.
Ukłonił się teatralnie, by rozpocząć przedstawienie. Potem z pewnością pójdzie na spacer.
Offline
Publiczność biła brawo jak oszalała na powitanie wielkiego lalkarza wstajac ze swoich miejsc i wpatrując sie w niego niczym w transie czekała na pierwszy akt...
Offline